https://www.youtube.com/watch?v=ZRvzV5qoBkQ...
Komentarze: 0
Środa, wczesny wieczór.
Znowu jest źle, siedzę sama w domu chce mi się płakać. Po pracy snułam się po mieście, po renomie, arkadach, cokolwiek byle tylko nie wracać do domu, byle czymś zająć głowę i nie myśleć.
Umówiłam się na jutro z Asią, ale odwołałam - nie mam siły nigdzie wychodzić. Jadę do Agi zrobić jej paznokcie - tyle mogę, na tyle jestem w stanie wykrzesać z siebie siły.
Czuję taką pustkę w środku, jakby nikogo w środku nie było. Marcina nie ma, Marcin mnie okłamał. "telefon ładował się w samochodzie", no a przecież przy zgaszonym silniku nie ładuje się telefon... Zastanawiam się i wyobrażam sobie, co powiedzieliby wszyscy gdyby wrócili do domu i zastali mnie zimną na podłodze...
Tak bardzo siebie nienawdzę, Siebie i mojego życia.
Dodaj komentarz